Wiatrzysko

Parę dni bez roweru potrafi dać w kość jeśli chodzi o formę. Chciałam przejechać się z samego rana, ale obudziwszy się o 6, zauważyłam, że krzaki przy oknie ruszają się. Zły znak, będzie wiało, a znając moje szczęście najsilniej będzie wiać jak wyjadę :] Odłożyłam wycieczkę na później, najlepiej na wieczór, ale kurczę! Tyle czasu nie jeździłam już, nawet nie zaszkodzi jechać dzisiaj dwa razy. Wyjechałam więc o 10, kiedy drzewa gięły się w najlepsze ;) Ale nic. Denerwuje mnie wiatr bo zmusza mnie do wybierania trasy w ten sposób aby było łatwiej i nie daje to realnych wyników naszej jazdy. Wiem, że to nieodłączny element tego sportu, ale wolę jeździć kiedy nic nie wieje ani z tyłu ani tym bardziej z przodu. Dzisiejszą trasą jechałam już raz, ale w odwrotną stronę i myślałam, czy nie pogubię się, ale wszystko poszło dobrze. Na początek skierowałam się w stronę Lichenia. Spokojna droga, bez szału. Potem przed samym Licheniem skręciłam w lewo na jakieś wiochy. Tam wiało najwięcej. Lekko pod górę i w szczerym polu wiatr w twarz. Jakoś dałam radę i dotarłam do drogi prowadzącej do Kramska, gdzie jeszcze też dość wilnie wiało. Cała droga minęła mi spokojnie, muszę przyznać, że troszkę się namęczyłam, mimo, że wyszła pokaźna średnia :)
Rower:SECRET 26 ALU Dane wycieczki: Dystans: 37.39 km
Czas jazdy: 01:42 h
Prędkość średnia: 21.99 km/h
Prędkość maksymalna: 48.30 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Temperatura powietrza: 18.0 *C
Spalone kalorie: 1258 kcal