Zjadłszy śniadanie wybrałam się przejechać. Postanowiłam pojechać tę samą trasę co ostatnio tylko w odwrotną stronę i przez osiedle Zamełki. Bardzo byłam ciekawa jak będzie mi się jechało. Co prawda od ostatniej jazdy minęło już dwa dni, więc dużej poprawy nie było, chociaż lepiej. Zaraz po tym jak wyjechałam, na ulicy Zagórowskiej minęłam się w kimś na rowerku, pozdrowiliśmy się i każde pojechało dalej. Przez resztę trasy nic ciekawego już się nie działo, a teraz bolą mnie nogi.. xD

Pierwszy raz postanowiłam wypróbować nowy nabytek, jakim jest rower szosowy Specialized Dolce Equipped! Na rower wsiadłam po 3 miesiącach, więc moja kondycja jest zerowa, jeżeli nie jest nawet na minusie :D (co widać po średniej...) Początkowo jechało się fajowo, ale chwilę potem zaczęły boleć mnie nogi do tego stopnia, że nie byłam w stanie stanąć na pedałach xD Jeśli chodzi o pierwsze wrażenia z jazdy, to są one jak najbardziej pozytywne. Rower rozmiarowo bardzo mi pasuje, prowadzi się łatwo, chociaż jest dziwne wrażenie ze względu na węższą kierownicę niż w rowerze MTB :) ale można się przyzwyczaić. Z początku trochę bolały mnie dłonie między kciukiem a resztą palców, ale po paru kilometrach ból ustał. Myślę, że kolejne wypady rowerowe będą już tylko lepsze. A oto zdjęcie rowerku, zrobione jeszcze w domu przed wyjazdem:

Specialized Dolce Equipped © malheureux2

Pokaż trasę GPS