malheureux

"Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem." Marco Pantani
avatar malheureux
Konin

Informacje

Baton rowerowy

Obecny sezon 2015: baton rowerowy bikestats.pl

Dotychczasowe osiągi

Sezon 2015: Sezon 2015 Sezon 2014: Sezon 2014 Sezon 2013: Sezon 2013 Sezon 2012: Sezon 2012 Sezon 2011: Sezon 2011

Znajomi

wszyscy znajomi(12)

Moje rowery

Specialized 4656 km
SECRET 26 ALU 7773 km

Przebieg moich komponentów

Korba: Shimano Tiagra FC - 4650
Przebieg roweru - 2342,3 km
Suport: Shimano Ultegra SM - BB6700
Przebieg roweru - 2342,3 km
Kaseta: Sram PG - 830
Przebieg roweru - 2465,44 km
Łańcuch: Shimano CS - HG40
Przebieg roweru - 2465,44 km

Zaliczone gminy

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy malheureux.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Moja starówka

Wtorek, 7 sierpnia 2012 | dodano: 10.08.2012Kategoria Samotnie
Stara i troszeczkę poszerzona trasa, którą lubię chyba najbardziej :) Dystansik taki akurat i przyjemna do jazdy. Postanowiłam pojechać odwrotną stroną niż zwykle i prawdę mówiąc trochę się zamotałam, ale było ok. Z początku pojechałam w stroną Kamionki, Stefani i szczególnie nic się nie działo na tych pierwszych kilometrach. Dojeżdżając do wiaduktu, zauważyłam na horyzoncie chmury, z których padał deszcz. Po chwili analizy kierunku wiatru i wychylenia śladów deszczu, stwierdziłam, że do końca pozostanę sucha :) Od Kun czekał mnie kawałek gorszej drogi, bo pod wiatr. Minęłam troje młodych osób, które miło mnie pozdrowiły pokazaniem ręki i słowami "dzień dobry". Potem pojechałam dalej, aż do Chylina i Tarnowskiego Młyna. Dojechawszy do skrzyżowania, wyprzedziłam jakiegoś pana na rowerze z sakwami. Dalej pomknęłam w prawo, gdzie wiatr wiał inaczej i było lekko z góry więc jazda stała się dużo bardziej przyjemna. Kolejne skrzyżowanie i kolejny raz w prawo na Jabłonnę a potem już prosto do Wyszyny. Dalej nic specjalnego się nie działo, minąwszy Wyszynę, a potem Smólnik, dojechałam do Paprotni i wyprzedziłam kolejnego ludzia, tym razem na skatowanym składaku. Przez Paprotnię przejechałam szybko, bo to szybki odcinek drogi, a później dojechałam do Genowefy, gdzie wyraźnie zwolniłam. Nie ze zmęczenia, tylko tak po prostu, fajna była pogoda itp. :) Do domu dojechałam bez żadnych przygód i ku memu zaskoczeniu średnia była wysoka mimo wolniejszej jazdy :)

Trasa:
Władysławów, Kamionka, Stefania, Kuny, Chylin, Tarnowski Młyn, Jabłonna, Wyszyna, Smólnik, Paprotnia, Krzymów, Genowefa, Kuny, Chylin, Władysławów.

Rower:SECRET 26 ALU Dane wycieczki: Dystans: 43.60 km
Czas jazdy: 02:01 h
Prędkość średnia: 21.62 km/h
Prędkość maksymalna: 38.00 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Temperatura powietrza: 23.0 *C
Spalone kalorie: 1400 kcal
Linkuj | Zostaw komentarz | Zostawione komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa torzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]