Udało mi się znaleźć jeden dzień

Ehh.. udało mi się znaleźć jeden dzionek po to, aby przejechać się rowerkiem. Podsumowując - zimno jak cholera, było parę stopni, nawet nie 5 ;) Poza tym, fajnie, bo pierwszy raz użyłam nowej czapeczki z Lidla za 15 zł. Oczywiście kask trzeba było nawet sporo powiększyć, ale to nic. W głowę było mi bardzo ciepło i przyjemnie, czapeczka nie zsuwa się z głowy ani z uszu, nic się nie poci, jest bardzo przyjemnie - chyba się powtarzam ;) Za tę cenę jednym słowem rewelacja. Czego niestety nie mogę powiedzieć o bluzie. Chociaż przy 3 - 4 stopniach C z koszulką z krótkim rękawem i długim pod spodem czułam komfort termiczny, to niestety bluza słabo przepuszcza powietrze i odprowadza wilgoć, co przeszkadza w tak niskiej temperaturze (i na pewno nie tylko), bo po pewnym czasie wzmaga to uczucie zimna i powoduje dyskomfort. No i udało mi się uaktualnić zdjątko rowerka :) Poza tym chyba jednak już na ten rok wystarczy. Zaraz wracam do pracy, forma w lesie, więc do wiosny! :)
TRASA:
Konin, Sławsk, Rzgów, Rozalin, Stare Miasto, Konin.
Rower:Specialized Dane wycieczki: Dystans: 39.67 km
Czas jazdy: 01:48 h
Prędkość średnia: 22.04 km/h
Prędkość maksymalna: 33.90 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Temperatura powietrza: 4.0 *C
Spalone kalorie: kcal