Tak rano i ciepło

Na dzień zapowiadali bardzo ciepło, bo aż 20 stopni, wcześnie rano co prawda było mniej, ale i tak byłam miło zaskoczona wychodząc na dwór po 8 na krótkie spodenki :) Chciałam przejechać się trochę dalej w kierunku władka, ale czas trochę mnie gonił, więc za trasę obrałam taką samą drogę co ostatnim razem. Początek trasy to parę niewielkich podjazdów i hopek i lekki wiatr w twarz. Od Potażników skończyły się podjazdy i przede mną było trochę zjazdów. Minęłam Wyszynę i na prostej drodze moim oczom na środku drogi ukazał się zając :) Siedział sobie przez chwilę i czmychnął na pole za kumplem, który kicał już kawałek przed nim :) Niestety nie mam zdjęcia, zanim wyjęłabym telefon, to zajączki dawno by uciekły ;) Do samego Krzymowa miałam wiatr w plecy i bardzo fajnie się jechało. Niestety zbliżając się do Brzeźna wiatr odwrócił się i znów było pod wiatr. 
TRASA:
Konin, Potażniki, Wyszyna, Kuny, Genowefa, Krzymów, Brzeźno, Konin. Rower:Specialized Dane wycieczki: Dystans: 42.64 km
Czas jazdy: 01:54 h
Prędkość średnia: 22.44 km/h
Prędkość maksymalna: 48.40 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)
Temperatura powietrza: *C
Spalone kalorie: kcal